poniedziałek, 22 czerwca 2015

Dam ci radę...

,,- Uważaj na siebie. Wrócę za parę dni - powiedział Michał.
- Dobra, dobra, zaraz samolot ci ucieknie - odpowiedziałam.
Pocałował mnie w policzek i wyszedł, zabierając ze sobą bagaż…"
Od tamtej pory go nie widziałam. Nie dzwonił, nie pisał. Bardzo się martwię. W Idrisie podobno nie ma zasięgu. Dokładnie nie wiem, gdzie jest to miasto.
Siedzę w kuchni i robię przekąskę dla moje przyjaciela Simona.  Dzisiaj będzie mi robił zdjęcie na Facebook'a. Tamto mi się znudziło. Mam dużo internetowych przyjaciół, którzy są… fałszywi. Simonowi mogę powiedzieć wszystko. Co mnie boli, co mnie gryzie.
- Smarujesz sobie rękę.
- Co? - spojrzałam tępo na Alexa.  
Zerknęłam na swoja rękę.
- Cholera! - mruknęłam.
Wytarłam dłoń z masła. Alex przewrócił oczami. Usiadł na brudnym blacie. Nie musi się martwić o brud, bo jest duchem, Aniołem Stróżem. Wkurzającym. Nie umiem tylko opisać jak bardzo.
- Dam ci radę: skupiaj się na tym, co robisz - wrzuciłam nóż  do zlewu ze złością.
- Powiem jedno słowo: WYNOCHA! - krzyknęłam.
- Nie - zabrałam kanapki i ruszyłam do małego salonu.
Alex oczywiście musiał iść za mną. Położyłam  kanapki na stoliku, zabrałam telefon i zaczęłam przeglądać portale. Alex zajrzał mi przez ramię i zaczął głośno komentować.
- Jak można w takich butach chodzić? Ta  dziewczyna wygląda, jakby ktoś walnął ją patelnią. A te ciuchy są brzydkie.
- Ogar! - położyłam telefon z powrotem na stolik. - Nudzi ci się? To znajdź sobie dziewczynę czy coś - powiedziałam znużonym głosem.
Usiadł koło mnie (lewitował jeden cm nad sofą). Jakby nigdy nic położył nogi na stolik, które przeleciały przez drewno.
- Kiedy pojedziesz ze mną do Instytutu? - spytał.
- Takie coś nie istnieje! - syknęłam.
Znowu się zaczyna! Będzie gadał jakieś brednie. Nie wiem, po co mi taki Anioł Stróż, który jest wkurzający. Przydaje się tylko do sprawdzianów i odpowiedzi. Tylko ja go słyszę i widzę, więc bez problemu mogę ściągać do woli. Dzisiaj jest czwartek, czyli najgorszy dzień. Dużo lekcji, wiele sprawdzianów, kartkówek. Ja walę... po co nam tyle tego?
- Nie? To w tę sobotę pojedziesz gdzieś ze mną. O-o-o-o-ok?
- Dobra, ale jak będzie Simon, to masz mnie nie rozpraszać! - przytaknął.
- Tak jest,  głupia dziewko! - miałam mu coś powiedzieć, ale usłyszałam pukanie do drzwi...
==================================================
Hej o to rozdział pierwszy! Mam nadzieje, że wam się podoba bo mi nie bardzo :/ XD
Ale cóż.. co zrobisz? Nic nie zrobisz!
Zapraszam na mojego aska ---------------->ask
Zapraszam na konfe, tam powiadamiam o rozdziałach ! ---> Zaproś, bądź w konfie :D
Komentarz na zachętę? :*
BETA: Alixe♥ 

7 komentarzy:

  1. Rozdział mega. Już to kocham. Alex jest super. Ja tam bym się cieszyła z takiego anioła stróża. Przynajmniej ni byłoby nudno. Nie mogę sie doczekać nexta.
    Ps.: Zapraszam do mnie http://obozksiezycowy.blogspot.com/ i http://uwazaj-o-czym-marzysz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko ekstra !!! Anioł stróż... ciekawe, ciekawe ;) Już chce poznać Gabriela !!! <3
    Życzę dużo weny ;* czekam na next !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Heh czekam na nexta xD
    Ciekawego ale krótkie :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Blog już dodany do ulubionych! 8)
    Alex strasznie mi się podoba, czuję że będzie mieszał i to ostro. xD
    Weny życzę!
    xoxo♥
    http://thankyou-rezi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Super!!! Czekam na następny. Blog bardzo w moim klimacie :* Pozdrawiam i życzę weny :D
    http://tylkonienawisc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń