Strony

Menu

wtorek, 30 czerwca 2015

Zadowolony z mojego cierpienia?

GODZINA 4 W NOCY.
Czułam, że moje ciało jest podniesione i przytulane do czegoś ciepłego. Otworzyłam lekko jedno oko. Byłam w ramionach Stefana. Po czym poznałam? Po jego brązowych oczach skupiony na drodze. Przyglądałam mu się z pełną uwagą…
-Wiem, że jestem zajebisty. Twoje piękne oczy chyba nigdy nie widziały ideału.- prychnęłam.
-Widziały, widziały. Widzę ten ideał w dzień w dzień. Jest fotografem i  moim przyjacielem- uniósł jedną brew.
-Chyba dziewczynko nigdy nie widziałaś ideału..- przewróciłam oczami.
-Dupek!
-Miło mi. Stefan jestem.- z daleko zaczęły się pojawiać mosiężne drzwi od skrzydła szpitalnego.
-Puść mnie!
-Dobrze.
Upadłam na podłogę. Miednica, zaczęła mnie boleć. Rzuciłam mu ostre spojrzenie. Wzruszył ramionami, jakby niby nic. Jak go to padnę… to mu coś zrobię!
-Chciałaś, żebym cie puścił- podał mi rękę.
Ignorując jego rękę, wstałam rzucając mu pogardliwe spojrzenia. Dziwnie się czułam jak ktoś obserwował każdy mój ruch. Z cienia wyłoniły się para zielonych oczu.
-Stefan- powiedział z pogardą- Już zaciągasz biedną dziewczynę do łóżka? Ledwo wyszłam z skrzydła szpitalnego.
-Jak skończyły mi się panienki..- zaczęli się przekomarzać.
Z ich chwili nie uwagi wślizgnęłam się do skrzydła po swoje rzeczy. Muszę odnaleźć Simona. On na pewno się o mnie martwi. Odnalazłam telefon. No tak.. 20 nieodebranych połączeń.  Co ja mu powiem? Słuchaj Simon jest nocnym łowcom i nie mogłam odebrać.. Ja wale.
-Słucham..?- usłyszałam zaspany głos Simona.
Spanikowałam. Kurde co robić, co robić!?
-Ey.. Cześć Simon, to ja Agnes.
Usłyszałam jak Simon wstaje i jak jego łóżka jęczy ze starości.
-Agnes! Gdzie ty się podziewałaś przez te dwa dni? Nie dzwonisz, nie piszesz martwiłem się- jego troska dopija, jak ja go nie lubię okłamywać!
-Miałam bardzo ważną sprawę do załatwienia…- starałam się mówić obojętnym głosem.
-Aha-chyba mi nie uwierzył-Będziesz w poniedziałek w szkole?
-Co jest jutro?- straciłam poczucie czasu.
-Chciałaś powiedzieć dziś. Jest 4 w nocy. Niedziela. Agnes ty nie ogarze!
-Będę.- muszę.
-Przyjechać po ciebie? Mam samochód.
-Nie masz przecież 18!
-Są nowe przepisy.
-Aha, dobra. Muszę lecieć pa.
-Pa. Umiesz latać? Czy ja o czymś nie wiem?- nacisnęłam czerwoną słuchawkę
Oj Simonie, dużo ty nie wiesz. Ja wiem już za wiele. Chcę aby był to sen. Pragnę zobaczyć brata siedzącego na kanapie, trzymającego Tymbarka w ręku. Mówiącego "Agnes, wiesz jak ja ciebie lubię…?". Już nigdy go nie zobaczę. Nawet z nim się nie pożegnałam…  
Zamrugałam parę razy. Próbując odgonić łzy.
-Nie płacz.- usłyszałam zielonookiego.
-Wyjdź.
-Nie.
-Wyjdź do cholery bo ja wyjdę.
-Dobra- westchnął.
-Jakbyś czegoś potrzebowałam na stoliku masz dzwonek do Sophie.
-Dobra…
-Wyjdź- dokończył za mnie zdanie.
Do moich uszu dotarło trzaśniecie drzwiami.  Usiadłam na łóżku. Chciałam się zapaść pod ziemie. Nie mogłam już powstrzymać łez.
-Agnes…- Alex" usiadł" na łóżku.
-Zadowolony z mojego cierpienia?
-Musiałem ci to powiedzieć. Takie jest przeznaczenie  twoje. Myślisz, że ja chcę patrzeć na ciebie w taki stanie?
-Mogę jakość zobaczyć brata?- spojrzałam na Alexa.
-Nie. On jest już pochowany w Indrisie…
-To jedźmy tam! W każdej chwili Simon ma samochód…
-Tam nie dojedziesz samochodem ani samolotem lub statkiem.
-Ale…
-Agnes idź spać. Jutro szkoła.
-Nie chcę iść do szkoły. Nie chcę widzieć ludzi, którzy nie widzą prawdy jaka ich otacza. O demonach, nocny łowcach…
-Wiem jeszcze tylko tydzień. Chcesz aby Simon znał prawdę trzeba będzie go do tego przygotować. Jego matka..
-Mama- nie lubiłam określenia matka.
-Mama była wygnaną nocną łowczynią z tego z czego się dowiedziałem. Jego tata był przyziemnym. A babcia była przyziemną bo jest od strony taty…
-To dlaczego nie ma znaków?
-Bo pierwsze znaki się dostaje po latach ćwiczeń i one nie są po urodzeniu ty jesteś wyjątkiem.
-A..
-Agnes spać- pocałował mnie w czoło i zniknął.

Położyłam się na nie obolałym boku i próbowałam zasnąć. Lecz informacje, które mi przekazaną krążyły mi po głowie nie dając spokoju…
=================================================
Dziękuję za tyle komentarzy.<3 <3
 ZA KOLEJNE 10 BĘDZIE NASTĘPNY :) MOŻE BYĆ WIĘCEJ JA SIĘ NIE OBRAZĘ WRĘCZ PRZECIWNIE. :D
ZAPRASZAM NA ASKA----------->http://ask.fm/KingaJaniszewska
ZAPROŚ MNIE DO ZNAJOMYCH ABY BYĆ W KONFIE---
OSOBY W KONFIE ZAWSZE WIEDZĄ JAKO PIERWSZE O ROZDZIAŁACH!

11 komentarzy:

  1. Rodzice Simona byli nocni łowcami?
    JA WALE *-* *0*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nocni Łowcy! <3 Aww *-*
    W sumie to Alex jest fajny, lubię go bardziej niż Agnes. xD
    Pozdrawiam! :3
    http://thankyou-rezi.blogspot.com and http://ajgor-fanfiction.blogspot.com =D

    OdpowiedzUsuń
  3. NOCNI ŁOWCY KOCHAM <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Prosto i na temat :
    Cudny 😍😘♥🍇🍆🍑

    OdpowiedzUsuń