Strony

Menu

sobota, 11 lipca 2015

Początek

Nasze usta dzieliły tylko jeden milimetr. Moje serce dudniło mi jak oszalałe. Swój pierwszy pocałunek oddam Stefanowi. To chore.
-Nigdy nie było tyle demonów w okolicy naraz!- krzyknęła siostra Stefana.
Odskoczyłam od niego jak poparzona. Nie mogłam uwierzyć co się przed chwilą stało. Odwróciłam się do niego tyłem. Moje policzki nabrały koloru purpury. Jak teraz spojrzę mu w oczu. Muszę czymś zając ręce natychmiast. Wzięłam gąbkę, płyn i zaczęłam zachować naczynia. Do moich uszu doszło westchnienie. Czy to możliwe? Nie wiem co o tym myśleć… Prawie pocałowała Stefana! Do kurwy nędzy ! Obcego chłopaka prawie pocałowałam, nie wierzę..
Z tej sytuacji nawet nie wiem gdzie jest mój przyjaciel ale ze mnie.. Grr! Boże czy ty to widzisz?! Odłożyłam ostatnie naczynie. Do kuchni weszła Isabella. Omiotła całą kuchnie.
-Coś się stało gdy nas nie było?- spytała.
-Agnes-na dźwięk swoje imienia zamarłam-zrobiła naleśniki z Simonem.
Myślałam, że powie:' Przed chwilą się PRAWIE pocałowaliśmy ale ty siostrzyczko nam przeszkodziłaś". Wytarłam dłonie do sucha.
-A kto to ten Simon?- powiedziała  z przekąsem.
-W pewnym sensie nocny łowca. Jego mama była nocną łowczynią ale wyszła za przyziemnego- zdziwiłam się gdy usłyszałam swój głos.
-Aha. Podasz mi dżem?- przytaknęłam.
Podeszłam do lodówki. Policzki strasznie mnie  piekły. Otworzyłam lodówkę. W urządzeniu były trzy rodzaje dżemu.
-Jaki?- chłód wydobywający się z lodówki pozwalał mojej skórze na policzkach wrócić do normalnego stanu.
-Truskawkowy-wyciągnęłam słoik i podałam rudowłosej.
Usiadłam tyłem do Stefana. Bella posmarowała sobie naleśnika.
-Em.. Bella?- odłożyła słoik.
-Hm?
-Ja nie mam ubrań na zmianę. W tej sukience nie będę spała- powiedziałam zażenowana.
-Pożyczę ci-wzruszyła ramionami.
-Ja się utopię w nich. Bez obrazu-parsknęła.
-Stefan zabrałeś dziewczynę nie dając się nawet spakować?
-Sami do mnie dzwoniliście gdy byłem w instytucie, że MUSZĘ ją zabrać bo jest za dużo demonów w okolicy do tego NIE BYŁO portalu jak obiecywaliście.-odkąd ruda się pojawiła Stefan zabrał głos.
-CO?! -krzyknęła niedowierzanie- My nic.. Nawet.. o nie!- zerwała się z krzesła-Musimy porozmawiać z tatą natychmiast!- wybiegła z kuchni.
W pomieszczeniu zapadła krępująca cisza.  Zniżyłam głowę aby włosy zakryły całą moją twarz. Czułam jak Stefan patrzy swoim nieprzeniknionym wzrokiem. Moje plecy przeszedł dreszczyk.
-Chodź- mruknął bardziej do siebie niż do mnie.
Westchnęłam nie za bardzo miałam ochotę iść za nim. Przez moment patrzyłam na jego umięśnione plecy lecz zrezygnowałam. Moje policzki (zdrajcę)  znowu nabrałyby koloru purpury. Patrzyłam na swoje bose nogi. Idąc z przechyloną głową dostrzegłam swoje czarne trampki. Jedną ręką zabrałam je z podłogi zadowolona mogłam iść dalej.  Te kafelki nie były przyjemne w dotyku jak się przyzwyczaisz to jeszcze ale sam początek jest najgorszy.
Gdy Stefan skręcił w znajome korytarze wiedziałam, że idziemy do Hausa.
! ! !
W pomieszczeniu znajdowali się: Haus, zielonooki, rudowłosa i Simon wszyscy spojrzeli się na nas gdy weszliśmy.
-Usiądźcie-pokazał nas dwuosobową kanapkę, niechętnie przysiadłam.
Po chwili dosiał się Stefanowo, siedzieliśmy w ramie w ramie. Nie podobał mi się ten pomysł siedzenia z nim. Po wcześniejszej sytuacji!
-To jak jesteśmy wszyscy to możemy omówić parę spraw, które są bardzo ważne. Zacznę od pani Agnes, która jest najważniejszym elementem tego wszystkiego. Jak wiecie lub nie ma siostrę bliźniaczkę. Nie są w ogóle spokrewnione. Dajcie mi Boże.  Musimy przygotować ciebie do walki  z nią.  Jeden plus jest taki, że masz swojego Anioła Stróża i dzięki niemu powinniśmy wygrać-wszyscy spojrzeli się na mnie, uśmiechnęłam się zawstydzona.-Chłopacy będą cie torturować-uśmiechnął się-Ja niestety nie mogę muszę wyjechać. Sprawy osobiste. Ty Simonie dowiedziałem się o twojej mamie parę informacji. Wszystko się zgadza, nie jesteś końca przyziemnym. Jak chcesz może do nas wstąpić ale muszę cie ostrzec nie wszyscy przeżywają rytuał. Możesz teraz zrezygnować.
-Jeśli Agnes jest to ja jeż- powiedział stanowczo.
-Dobra. Bella będziesz uczyła Simona wy chłopacy na razie będzie ćwiczyli Agnes przez jakiś czas do póki nie znajdę kogoś odpowiedniego.  Muszę znaleźć kogoś od spraw Anielskich-mrugnął do mnie-A na za pamięci potrzeba wam ubrań. Z tego, że Agnes jest ważniejsza chłopacy idziecie z nią do jej domu. Wybacz Simonie ale dla bezpieczeństwa-przytaknął- Dobra idźcie. Niech wam Bóg sprzyja.
Dał nam znak abyśmy wyszli.
-To… Gabriel chodźmy po broń.- przytaknął.
Ruszyli w ciemność zostawiając mnie samą. Bella poszła gdzieś z Simonem.  Usiadłam na podłodze i zaczęłam wkładać pierwszego buta.
-Jak się czujesz?- spytał Alex, który pojawił się przede mną.
-Wspaniale. Zwłaszcza jak mnie zostawiłeś przez jakiś czas.- uśmiechnął się smutno.
-Moje uczucia wykazywały smutek, gorycz i wstyd. Gdybyś była w mojej sytuacji to byś zrozumiała…
-No dobrze-oparłam się plecami o ścianę.
-Coś cie zgnębi?- spytał.
-Wszystko dla przytłacza. W moich rękach jest całym świat.  Jeśli mi się nie uda. Czy ja będzie wina? Moja..
-Będzie dobrze- poklepał mnie po ramieniu.
Przetarłam dłonią twarz. Nie mam już sił. Czemu akurat ja!? Nie doświadczona dziewczyna ma ratować świat… BOŻE. Przymknęłam oczy na moment. Do moich uszu dotarły odgłosy chłopaków. Wstałam i otrzepałam niewidzialny kurz.
-A stela-spytał Alex z rozbawieniem.
Walnęłam się w czoło i pobiegłam po torebkę. Gdy wróciłam czekali na mnie już chłopacy.
-No ile można?- spytał zażenowany chłopak (Stefan)
-Jestem w sukience. Sam byś szybciej nie przybiegł-warknęłam, Gabriel parsknął.
-Szybciej bym przybiegł i to nawet z gracją- syknął Stefan, przewróciłam oczami.
-Możemy już iść?- spytał zielonooki, który oglądał naszą wymianę zdań z boku.
-No oczywiście, chyba, że księżniczka musi jeszcze przypudrować nosek- powiedział od niechcenia Stefan.
Podeszłam do niego i z piąstki dałam mu w tą niewyparzoną mordę. Nawet się nie bronił. Mógł mnie podtrzymać.  Złapał się za bolące miejsce.
-Wybacz królowo za obrażenie twoje zacne lecz niegodziwego imienia- przewróciłam oczami.
Bez słowa otworzyłam drzwi i ruszyłam na podwórko.  Przede mną stał kabriolet z wielkim bagażnikiem. Otworzyłam drzwi i wsiadłam z tyłu. Wkurzona patrzyłam jak coś z wielkim bananem mówi coś Gabriel do Stefana, który miał zaciśnięte pięści. Przewróciłam znowu oczami. Przytaknęli sobie i dołączyli do mnie. Wyciągnęłam telefon i słuchawki. Mruknęłam gdzie mieszkałam i włożyłam słuchawki. Za kierował Gabriel, który był szczęśliwy. Oparłam się o szybę i wsłuchałam się w tekst piosenki. Angielski znałam na szóste z plusem więc bez problemu mogłam przetłumaczyć tekst.

  Chrissy:
Ta historia zaczyna się leżąc w ciemności z kimś nowym
Czuję się zmęczona tymi chwilami, które poświęciłam tobie
Ale wiem, że po tych wszystkich przeciwnościach losu jestem silniejsza
Ta historia zaczyna się tam, gdzie rozpada się przez ciebie.

Nie kłamcie błyszczące oczy
Czy ja jestem tą którą widzisz gdy zasypiasz?
Bo wiem, że to o tobie śnię każdej nocy.
Dajesz mi uczucie
Tej letniej miłości
Takiej, jaką nie czułam z nikim innym.
Nie kłamcie błyszczące oczy.
Czy to właśnie ja?
Powiedz mi, że nie śnię sama

Taka:
Ta historia zaczyna się leżąc w ciemności, ubrudzona i posiniaczona.
Liczę te wszystkie blizny na moim sercu
I myliłem się co do ciebie, ale ty wcale nie byłaś lepsza.
I tęsknię za tymi czasami, kiedy naprawdę cię kochałem.

Więc nie kłamcie błyszczące oczy
Czy ja jestem tym którego widzisz gdy zasypiasz?
Bo wiem, że to o Tobie śnię każdej nocy.
Dajesz mi uczucie
Tej letniej miłości
Takiej, jaką nie czułem z nikim innym.
Nie kłamcie błyszczące oczy.
Czy to właśnie ja?
Powiedz mi, że nie śnie sam

Chrissy i Taka:
Nie mogę już cofnąć tych słów, które powiedziałam
I nie powiem, że żałuję
Jakichkolwiek chwil z tobą

Więc nie kłamcie błyszczące oczy
Czy ja jestem tym/tą którego/ą widzisz gdy zasypiasz?
Bo wiem, że to o tobie śnię każdej nocy.
Dajesz mi uczucie
Tej letniej miłości
Takiej, jaką nie czułam z nikim innym.
Nie kłamcie błyszczące oczy.
Czy to właśnie ja?
Zawsze będziesz ty i ja, więc dlaczego śnimy samotnie?
Zawsze będziesz ty i ja, więc dlaczego śnimy samotnie?
 {Link do tej piosenki}

Gdy skończyła się piosenka dojechaliśmy na miejsce. Wyskoczyłam z samochodu, bez patrzenia na tych jełopów. Otworzyłam drzwi. Przeszłam wszystkie pokoje, wszystko w porządku. Zabrałam z szafy dużą torebkę i zaczęłam pakować najważniejsze rzeczy.
-Agnes?- spytał zielonooki
-Hm?
-Nie obrazisz się jak trochę się rozgościmy?- przekręciłam głową.
Wróciłam do pakowania. Czego ja jeszcze zapomniałam. Bluzki, spodnie, sukience, spodnie, bielizna, buty, są. No tak szczoteczka do zębów! Poszłam do łazienki.  Gdy wróciłam znowu poczułam, że czegoś zapomniałam. Włożyłam kosmetyczkę do tylniej kieszeni.
-Agnes?- szepnął  Alex za moich pleców.
-Tak- odwróciłam się, w ręku "trzymał" zdjęcie ze mną i moich bratem.
Po policzkach spłynęły mi dwie samotne łzy.
-Dziękuje- szepnęłam.
Przytaknął i zniknął. Sprawdziłam czy wszystko wzięłam i ruszyłam do łazienki aby przeprać się w wygodniejsze  rzeczy  oraz opłukać twarz. Twarz opłukałam lodowatą wodą.  Przebrałam się z sukienki na spodenki i krótką koszulkę, która ukazuje brzuch.

Nabrałam powietrza i z torbą ruszyłam na dół. Gdzie chłopcy oglądali mecz. Położyłam torbę koło sofy i usiadłam naprzeciwko nich. Oglądali siatkówkę dla dziewczyn.  Pff..  Chłopcy zilustrowali mnie i wrócili do meczu. Położyłam się na boku i zaczęłam przeglądać Facebooka. Nic ciekawego. Obraz znikąd zaczął mi się zamazywać. Bolą jak mrugałam. Zamknęłam oczy i  zasnęłam. Ostatni raz swoim byłym domu…
================================================
                                         NIE WIERZE JEDNAK MI SIĘ UDAŁO!
                                          W CIĄGU 30 MINUT NAPISAŁAM ROZDZIAŁ xd
                                      JAK SĄ BŁĘDY TO PRZEPRASZAM XD
                                 TERAZ JAK BĘDZIE 11 KOMENTARZY TO DODAM ROZDZIAŁ.
                             MUSICIE MI JAKOŚ ZAPŁACIĆ !

12 komentarzy:

  1. Super �� czekam na nastepny ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny jak zawsze <3
    Chamska reklama drugiego bloga :3 <3
    http://marzenie-byc-szczesliwym.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana dawaj najszybciej w kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham <3 Genialny jak zawsze <3 Dawaj szybko kolejny <3 ~Kali

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham <3 czekam na następny :))

    OdpowiedzUsuń
  6. UWIELBIAM <3 Zaczęłam dzisiaj czytać i czekam na następny rozdział pisz go szybciutko proszeee :)

    OdpowiedzUsuń